FLASH

Wednesday, September 11, 2013

Muchy w zębach ... motocykle, dziewczyny i takie tam ...

Jednokołowe wehikuły choć nie są  nowym pomysłem, czasem pozwalają rozwinąć fantazję ...

Konstrukcyjny majstersztyk. Forma, detale ... choć nie wiem czy to nie jest tylko wyrób na potrzeby filmowe, czy do niedzielnych przejażdżek? :)

Bardziej przyziemny ...
... prostszy ...
   ... i zapewne jezdny jednokołowiec na bazie silnika Agusty może się już nie wydawać tylko snem szaleńca. Z drugiej strony ciekawe jak się tym jeździ?

   Ale cała historia rozpoczęła się w 1883 roku , kiedy to polski konstruktor Stanisław Barycki stworzył Jaskółkę - jednokołowy wehikół, który choć w dalszym etapie prób napędzany był przez konia, w pierwszych próbach jeździł samodzielnie ( zjeżdżając z wzniesień).
Jaskółka Baryckiego ( 1883 r. )
    Podczas II Wojny Światowej przeprowadzano również próby z takimi pojazdami, ale jak można przypuszczać nie były zbyt przydatne.

 Włoski konstruktor M. Goventosa de Udine w swoim wehikule mógł się rozpędzić do prędkości 150 km/h.


   Również i dzisiaj przeprowadzane są próby konstruowania jednokołowców. Amerykanin Kerry McLean z Michigan w swoim The McLean V8 Monowheel rozpędza się do około 90 km/h, choć jak twierdzi jest w stanie osiągnąć prędkość 160 km/h, lecz opanowanie maszyny i jej wyhamowywanie sprawia jak na razie dość dużą trudność.
The McLean V8 Monowheel
   Obecnie firma Ryno Motors próbuje wprowadzić na rynek własna wersję jednokołowca. Czy znajdą się chętni? Czas pokaże.


Ja tam obstaję w nieco archaicznym - klasycznym wyglądzie jednokołowego wehikułu ... :)


Dodatki :)

0 comments:

visit again